Dlatego Tutorzy_ki, a nie Animatorzy_ki?
Zadaniem animatora jest szybkie nawiązanie kontaktu z dziećmi, zaproponowanie im aktywności, przeprowadzenie ich. To człowiek zachęcający do działania w danym obszarze, wzbudzający zainteresowanie.
Tutor natomiast to przewodnik po świecie, starszy brat, który czuwa, wskaże kierunek w którym dziecko może (ale nie mus) i podążać. Pokazuje świat, inspiruje do działania.
Animator jest „gwiazdą” swoich warsztatów lub zajęć, a jego zadaniem jest skoncentrowanie uwagi dzieci wokół siebie.
Natomiast Tutor to pewnego rodzaju cień… Hmmm, anioł stróż, który w moim odczuciu jest tuż za dzieciem, które gra pierwsze skrzypce. Bo, jak wiadomo, dzieci potrzebują dorosłego, jednak potrzebują go w taki sposób, jak ogród potrzebuje wody i słońca. Dziecko poradzi sobie samo, a naszym zadaniem jest jedynie dawać przestrzeń do bezpiecznego rozwoju. Jak powiedział ktoś mądry: „Z ziarenek rosną ogrody”.
Oba zawody – animatora i tutora – wymagają od człowieka bardzo dużo, oba są niezwykle potrzebne w świecie, w którym dzieci również są odbiorcami.
My jednak świadomie chcemy nazywać się Tutorami i Tutorkami, bo chcemy podążać za dzieckiem i stwarzać mu bezpieczne warunki do nieskrępowanego rozwoju.