You are currently viewing Samodzielność dziecka

Samodzielność dziecka

Samodzielność jest trudna. Z pozoru, podmiotem tego zdania powinno być dziecko. Ale czy na pewno?
W październiku nie pracowałam na wyjazdach, cały miesiąc spędziłam w domu, głównie z dziećmi oraz w kreatywnej pracy 😉 Wiele się w ciągu tego miesiąca się nauczyłam, głównie o sobie. Przede wszystkim tego, że zdrowie psychiczne ma się jedno i dlatego warto odpoczywać!
Jednak dziś nie o tym, lecz o cierpliwości. Mam to szczęście, że moje dzieci walczą o swoją samodzielność. Kiedyś wydawało mi się, że to, co najbardziej nam w tej walce przeszkadza, to brak czasu. W tym miesiącu miałam czas, więc o co chodzi?
My, dorośli, lubimy czas przeszły dokonany 😉 Rzeczy są zrobione: Zupa jest zjedzona, śniadanie jest przygotowane, zabawki są posprzątane. A dzieci? Dzieci lubują się w procesie. Nie zliczę, ile razy w tym miesiącu Matylda przyszła rano do kuchni, bo chciałaby sama mieszać jajecznicę. Wczoraj postanowiła wyprowadzić pieski na spacer. Albo, czy może zjechać po poręczy? To wszystko ozdobione jest uśmiechem i komentarzem: „Nie martw się mamusiu, poladzę sobie”.
Czy mam prawo budzić w moim dziecku poczucie lęku? W mojej głowie za każdym razem krąży myśl, że przecież zrobię to szybciej, że może się oparzyć lub po prostu chcę mieć to już za sobą. Wtedy właśnie biorę głęboki oddech, przymykam lekko oczy w poszukiwaniu wszystkich moich zasobów cierpliwości i wspólnie próbujemy mieszać tą nieszczęsną jajecznicę. I może rzeczywiście zdarzy się, że Matylda dotknie gorącej patelni. Innym razem będziemy robić zakupy przez 2 godziny zamiast przez pół. A ten post powstanie w 3 dni…
Dochodzę do wniosku (zapewne nie ja pierwsza tym świecie), że wspieranie rozwoju dziecka to zwyczajne nie przeszkadzanie mu w tym, czego akurat się uczy. Trudność polega na tym, by stworzyć takie warunki, by ta nauka była bezpieczna, a nasze dziecko mogło z tego wynieść możliwie dużo. Bo przecież niczego nie da się nauczyć inaczej, niż próbując bez końca, zwłaszcza jeśli ma się dopiero dwa i pół roku.
 

Dodaj komentarz